Darłowo

  • Ocena
  • Dla dwojga
  • Dla dzieci
  • Dla dorosłych
  • Dla seniorów
Opis

Darłowo to przepiękne, turystyczne miasto, położone na Pomorzu Zachodnim, w dolinie rzek Wieprzy i Grabowej. Każdego roku turyści przyjeżdżają tutaj, by nacieszyć się specyficznym morskim klimatem, pooddychać leczniczym powietrzem bogatym w jod oraz podziwiać czyste i piękne środowisko naturalne.

Największą atrakcją miasta jest szeroka, piaszczysta plaża. 20-kilometrowy pas plaży przecina na dwie części wpadająca do morza rzeka Wieprza. Zachodnia część plaży jest dużo większa, piaszczysta, wschodnia zaś w niektórych miejscach oddzielona jest od morza kamieniami. Plażowicze mogą tu skorzystać z wypożyczalni sprzętów wodnych oraz innych atrakcji. Mogą spróbować swoich sił w windsurfingu, surfingu czy nurkowaniu.

Przy ujściu rzeki Wieprzy, przy wejściu do portu w Darłówku stoi latarnia morska, która powstała w XIX wieku. Dziś latarnia mierzy 22 metry wysokości. W tym uroczym miasteczku znajduje się też trzykilometrowy port rybacki i turystyczny. Turyści chętnie tędy spacerują, obserwując pracę rybaków, którzy wypływają w morze na połów. Stąd też wyruszają statki wycieczkowe.

Będąc tutaj warto wybrać się także na przejażdżkę trasą rowerową przebiegającą wśród lasów.

Darłowo to wspaniałe miejsce na wakacyjnywypoczynek, które każdego roku zapewnia przyjezdnym niezapomniane wrażenia i moc atrakcji.

Historia

„Terra Dirlova” – przypuszczalnie takie właśnie miano nosiła XI-wieczna osada, na terenie której znajduje się dzisiejsze Darłowo. Jej mieszkańcy utrzymywali się z rybołówstwa, przetwórstwa ryb, żeglugi morskiej i tkactwa. U swoich początków osada znajdowała się we władaniu książąt sławieńsko-słupskich, potem księcia gdańskiego Świętopełka, a następnie księcia Rugii, Wisława II.

W 1312 r. uzyskała prawa miejskie, a następnie trafiła w ręce Brandenburczyków, w których pozostawała do 1347 r. Potem rządy nad nią objął zięć Kazimierza Wielkiego, książę wołogoski z dynastii Gryfitów, Bogusław V. Darłowo zawdzięcza mu budowę Zamku Książąt Pomorskich i swój gospodarczy rozkwit, który w 1412 r. zaowocował oficjalnym przyjęciem miasta do Hanzy. Spośród kolejnych książąt z rodu Gryfitów, noszących lubiane w tym rodzie imię Bogusław, do podniesienia rangi Darłowa przyczynił się zwłaszcza Bogusław X wychowany przez Jana Długosza, ożeniony z córką Kazimierza Jagiellończyka, Anną. Rozbudował on darłowski zamek i sprawił, że Darłowo, które rocznie przyjmowało do swego portu ok. 100 statków, stało się jednym z najważniejszych miast bałtyckich.

Bogusław X objął w Darłowie rządy w 1459 r., po śmierci urodzonego na darłowskim zamku, syna Warcisława II, Eryka I Pomorskiego, który w 1397 r. został oficjalnie koronowany na króla Danii, Norwegii i Szwecji, w 1439 r. zaś i na początku lat 40 XV został zdetronizowany z tych trzech tronów, po czym powrócił do Darłowa.

Ostatnim z dynastii Gryfitów, siedzącym na darłowskim zamku był książę Bogusław XIV. Po jego śmierci w 1637 r. miasto wraz z całym księstwem zachodniopomorskim dostało się w ręce Brandenburczyków. Już za rządów Bogusława XIV Darłowo dotknęła seria kataklizmów, w tym sztormów i pożarów. Po śmierci księcia doszły do tego epidemie i kolejne pożary oraz wyniszczające skutki wojny trzydziestoletniej. Do drugiej połowy XVIII w. kiedy odbudowano i zmodernizowano port, miasto przeżywało gospodarczy zastój. Wielkim dobrem dla Darłowa okazała się okupacja napoleońska, gdy zdarzało się, iż do portu nie przyjmowano żadnego statku. Darłowianie zajęli się wówczas wyjątkowo opłacalnym i zakrojonym na szeroką skalę przemytem luksusowych towarów brytyjskich.

W połowie kolejnego stulecia Darłowo zaczęło robić karierę nadmorskiego letniska, którą to z powodzeniem robi do dzisiaj. Zniszczenia II wojny światowej szczęśliwie ominęły miasto. Po wojnie jego niemiecką ludność wysiedlono, zastępując ją polskimi osadnikami. Wówczas zmieniono także obowiązującą do 1945 r. niemiecką nazwę Darłowa - Rügenwalde na polską.


LEGENDA O BIAŁEJ DAMIE:

W darłowskim zamku, przy odrobinie szczęścia można spotkać na swej drodze zjawę. A jakże, darłowski zamek ma fason jak należy! To księżna Zofia, córka Bogusława IX, zwana też „Białą Damą” darłowskiego zamku. W lekkich pantofelkach i powłóczystej sukni wyłania się ze ścian i obrazów, i wlecze zamkowymi korytarzami na spotkanie z Janem z Maszewa. Ów Jan z Maszewa był śmiałym, szczecińskim rycerzem, który zamieszkał w Darłowie po tym, jak księżna Zofia skłócona z mężem przeniosła się tam wraz z dziećmi. Ponoć łączyła ją z rycerzem nie tylko przyjaźń i wspólna troska o krzewienie polskości na darłowskim dworze (księżna Zofia swego syna Bogusława X ożeniła wszak z córką Kazimierza Jagiellończyka, Anną),ale i miłość. Zjawa Zofii ma trzymać w ręku płonącą świecę, która oznacza, że wciąż sprawuje nad Darłowem pieczę.


LEGENDA O STRAŻNIKU KOŚCIOŁA MARIACKIEGO:

Kościół Mariacki też niewolny jest od krążących wokół niego podań. Ponoć co kilka lat, w jego wieży pojawia się sam diabeł. Ludzie gadają, że przybiera postać sowy i czeka na miejskiego strażnika, z którym pragnie zagrać w karty. Swego czasu bowiem przesiadujący na wieży strażnik, który miał z niej ogląd na całe Darłowo, znudzony robotą zaprosił do siebie krawczyka i szewca, by pograć z nimi w karty. Krawczyk ciągle przegrywał, po kolejnej nieudanej karcianej potyczce zaklął: „Niech mnie diabli porwą, jeśli teraz nie wygram” i… przegrał. Wtem zapukał do pokoju na wieży nieznajomy gość w ciemnej szacie dziwnego kroju. Przysiadł się do stołu i grać z towarzystwem zaczął. Raz za razem wygrywał. Krawczyk upuścił kartę, by pod pozorem jej podniesienia zajrzeć kompanowi w karty. Gdy schylił się pod stół i ujrzał, iż nieznajomy zamiast nóg ma czarne, koźle kopyta, przerażony wymamrotał znaną mu z dzieciństwa formułkę: „Na ziarenko gorczycy, na kąkol w pszenicy, na szczurzym sadle zjeżdżaj diable”. Gdy tylko ucichły jego słowa, dziwny gość zniknął nagle, zostawiając po sobie kłąb dymu. Goście strażnika spanikowani uciekli także i więcej kościelnej wieży odwiedzać nie chcieli. Ale diabeł chce i przemyślnie zamienia się w sowę. Mądrala. Liczy może, że uda mu się zabrać ze sobą krawczyka. 

Galeria

Opinie

Dodaj opinię
Ocena ogólna:
Dla dwojga:
Dla dzieci:
Dla dorosłych:
Dla seniorów:

Komentarze (0)
Dodaj komentarz
Lokalizacja